Może karabin?

06:59


Wielu domaga się łatwiejszego dostępu do broni. Podobno dla bezpieczeństwa. Według mnie, ktoś tu po prostu chciałby sobie legalnie postrzelać do ludzi.


Ja rozumiem, że nie wypada ci przyznać mój ty kochany "patryjoto ", że po prostu lubisz broń, więc wymyślasz te wszystkie bzdury. 
Jednak ten argument jest takim inwalidą, że aż mam wyrzuty sumienia przez przyjemność jaką sprawia mi znęcanie się nad nim.

"Muszę chronić moją rodzinę"

Tak, trzymając naładowaną spluwę w zasięgu ręki. Tylko nie zapomnij powiedzieć synkowi, żeby się nią czasem nie bawił.


"Mój pistolet bezpiecznie jest schowany w sejfie"

No to spoko ochrona. W sytuacji więc jak ktoś cie będzie chciał zamordować, najpierw grzecznie poproś żeby zaczekał, potem obudź żonę żeby przypomniała ci jaki jest szyfr do sejfu, (bo na bank zapomnisz), następnie podbiegnij do niego, otwórz, wyjmij broń, odbezpiecz i rozpocznij ochronę swojej rodziny. A tak z ciekawości ile razy ostatnio ktoś chciał cię zamordować? Wiesz, tak mniej więcej, powiedzmy... w ciągu całego twojego życia?!

Poza tym jeśli nie naraziłeś się mafii, to przeważnie włamywacz to młody dzieciak uzbrojony co najwyżej w scyzoryk, a jego cel to ukraść ci DVD i opiekacz.  
Jednak nie, trzeba wyciągnąć gnata i zastrzelić gnoja. W sumie dobra, twój dom, nie wiesz czego on chce, nie możesz ryzykować. Jest tylko jeden szczegół, przykład ze scyzorykiem dotyczy dotyczy aktualnej sytuacji, a dzięki zwolennikom broni włamywacz też będzie miał broń palną.

Myślisz, że w swojej zajebistości kupisz glocka, a włamywacze będą latali nieuzbrojeni? To raczej oni pierwsi dobiorą się do broni.
Wróćmy do naszego włamania. Ty masz pistolet, on ma pistolet. Skąd taka pewność, ze strzelisz pierwszy? On jest przytomny, przygotowany i nasłuchuje każdego szmeru. Ty natomiast jeszcze przed chwilą głośno chrapałeś, a teraz stoisz wyrwany z głębokiej fazy snu jeszcze z nocnym wzwodem i rozkminiasz jak leciał ten szyfr. Bierzesz broń i schodzisz na dół. Oczy nieprzyzwyczajone do ciemności i wiesz, że jeśli ktoś by nagle w tym momencie zapalił światło, to oślepniesz. Każdy doświadczył namiastki tego idąc w nocy do łazienki. A wtedy jesteśmy przecież przygotowani.
Idziesz więc powoli zahaczając sterczącym penisem o framugi i celujesz pistoletem w ciemność. Wiadomo skąd wyjdziesz więc jesteś tak beznadziejnie łatwym celem, że to jest aż przykre. Chyba, że włamywacz narobił takiego hałasu żeby cię obudzić, a potem beztrosko wrócił do odłączania kabelków od DVD, nie sprawdzając, czy śpisz. No jednak nie, bez przesady.

W końcu więc dochodzi do konfrontacji i... no cóż, umierasz. Nawet jeśli po pierwszym strzale (twoim czy jego, nie ważne) nie zginiesz, to twoje nieprzygotowane oczy będą ślepe od błysku wystrzału, a w uszach masz jedynie piiiiii. Spanikowany strzelasz gdzie popadnie, trafiasz w okno, telewizor, może w dziecko obudzone przez larmo. A potem to już na pewno giniesz.


Ludzie powtarzają, że jakby cywile podczas tych ataków np. we Francji mieli broń, to byłoby mniej ofiar. Poważnie? Tak wam się wydaje?
Kilku terrorystów nawala z karabinów, ludzie przerażeni biegają we wszystkich kierunkach i wtedy pojawia się ten uzbrojony dzięki prawu do posiadania broni cywil, który ratuje sytuacje (w twojej  wyobraźni wygląda jak ty. Coż za zbieg okoliczności). Wyskakuje na środek i oddaje kilka celnych strzałów. Wszystkie w głowę, ile strzałów tyle trupów. Ludzie biją brawo, przyjeżdża telewizja, jesteś bohaterem.

A teraz bardziej prawdopodobna wersja.
Jak poprzednio terryści strzelają do spanikowanych ludzi. Jest młyn jak na woodstockowym koncercie. Kilkoro z cywili ma broń. Nie potrafią się nią praktycznie posługiwać, są przerażeni, roztrzęsieni, wszystko dzieje się tak szybko. Słychać tylko krzyki i strzały. Nie mają pojęcia, którzy z nich to terroryści. Strzelają więc do każdego z bronią w ręku, czyli do siebie nawzajem. Ginie dużo więcej osób.


Ja rozumiem, że komuś faktycznie się może wydawać, że będzie bezpieczniejszy z tą bronią. Ale nie można myśleć tylko o własnym tyłku i ignorować takich scenariuszy jaki opisałem. To, że ty jesteś odpowiedzialny i może dobrze strzelasz nic nie znaczy. Ponieważ wielu innych nie potrafi. 

Poza tym, większość krzykaczy drących ryja jak to trzeba zajebać wszystkich ciapatych, również jest za łatwym dostępem do broni. Co najlepsze, że ci idioci często piszą takie rzeczy pod własnym nazwiskiem na yt, czy facebooku. Chryste, jakim kretynem trzeba być robiąc coś takiego. Jednak ważne jest to, że otwarcie przyznają, iż chcieliby ich wszystkich pozabijać. 
Jeśli więc jesteś zwolennikiem dostępu do broni i argumentujesz to swoim bezpieczeństwem, a jednocześnie wypierasz z umysłu, że dałbyś tym wszystkim szaleńcom, rasistom, kibolom narzędzie tak śmiercionośne jak broń palna, to jesteś albo wielkim ignorantem, albo egoistą. 







You Might Also Like

0 komentarze