Jak wyssać komuś rozum
15:55Ten post jest pisany pod wpływem emocji. Wszyscy wiemy, że media poprzez kreowanie kobiety idealnej (czyt. wiecznie chudszej) ryją dziewczynom banie. Jedne nastolatki radzą sobie z tym lepiej, bo prawdopodobnie środowisko i rodzina pomogły im zbudować pewność siebie i poczucie własnej wartości, lecz inne z kolei mają wieczne poczucie niedoskonałości. Za ideał obierają sobie wychudzone modelki. I przez wychudzone, mam na myśli takie ze sterczącymi kośćmi. To wygląda absolutnie nieseksownie i nieapetycznie. Co najśmieszniejsze większość mężczyzn potępia taki wygląd, lecz ten fakt nie ma dla tych dziewczyn ogarniętych manią odchudzania, żadnego znaczenia.
Jak do tego dochodzi?
Najpierw kreujemy w głowach nastolatek jak to modelki są ładne, piękne, doskonałe. Ludzie chcą im robić zdjęcia, są sławne, sralis mazgalis podobne gadka. Czyli nadajemy im cechy, kojarzone również z księżniczkami i wszystkim do czego mała dziewczynka chce dążyć. Potem jak dorastają, to obserwują wspomniane modelki w mediach. Tv, gazety, net. Wyglądają jakby ktoś wyssał z nich wszystko prócz kości. No, ale skoro modelki mają być uosobieniem piękna i tak wpajaliśmy to dziewczynkom, no to czemu się dziwić, że biorą z nich przykład.To jest oczywiście uproszczona wersja i tylko jednego czynnika. Często jeśli mówimy o bardzo gwałtownej utracie wagi i o wpadaniu w anoreksję, to powody bywają różne. Problemy rodzinne, stres w szkole lub jakieś skrajne prześladowania ze strony środowiska.
Ale niesamowite jest jak pewne kulturowe standardy mogą doprowadzić kogoś do autodestrukcji, bo będzie chciał się dostosować, nie patrząc na koszta. Niektóre dziewczyny nie mają tyle samo zaparcia i wytrwałości, żeby się głodzić, to znajdują inne sposoby, np. bulimia, albo jakieś lewe tabletki. Niszczą sobie organizm w imię chorych i bzdurnych ideałów. To powoduje we mnie złość, a szczególnie gdy dotyczy kogoś kogo znam. Bo często mamy kobietę z naprawdę świetną figurą, i może o tym słyszeć setki razy, lecz dla niej doskonała jest jakaś sztuczna laska ze zdjęcia. I jest w stanie zepsuć co posiada, byleby osiągnąć level szkieletu i dorównać osobie, która tak na prawdę nie istnieje, tylko jest projektem grubego obleśnego faceta, który ogarnia photoshopa.
Co możemy zrobić?
Edukować, budować poczucie własnej wartości w dziewczynkach i kobietach, oraz buntować się. Mówić o tym problemie i promować piękną, zdrową sylwetkę.Każdy ma niezwykle silną potrzebę, by być docenianym, lubianym i akceptowanym przez społeczeństwo. Ale dbajmy, żeby nie było to uzależnienie. By ocena obcych ludzi, którzy ta na prawdę mają nas gdzieś, nie była silniejsza niż troska o własne zdrowie czy szczęście.